Geoblog.pl    kasig    Podróże    Belgia - Erasmus, reszta mówi sama za siebie    update
Zwiń mapę
2010
29
mar

update

 
Belgia
Belgia, Het Zwin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 361 km
 
Jakoś tak wychodzi, że wpisy zaczynają się pojawiać raz na tydzień. Znowu winę zwalam na pracę - po niej odechciewa mi się większości rzeczy wymagających myślenia i odrobiny kreatywności.
Poniedziałek, wtorek i środa nie wyrożniały się niczym szczególnym, oprócz tego, że barwienia w końcu wyszły, a assay NO znowu nie. Była zumba. Teraz mi się rpzypomina, był równiez ping pomg. Wyjście z ESN. Przyszło mało osób - w sumie było nas 5, ale to lepiej, bo dalo się porzmawiać ze wszystkimi normalnie. Pograliśmy sobei trochę, pouczyłam się czegoś nowego.
W środę był obiad z Peterami, sphagetti i na deser moje naleśniki z Nutellą. Fajna rzecz, szybka do zrobienia, a w zamian mam pyszny obiad. Później poszłyśmy z Nicola, Magda i dwoma kolegami do klubu. Okazało się jednak, że nasi znajomi nie mogą wejść przed 24, gdyz do 24 jest noc dla kobiet z darmowym striptizem. Jako, że bylo za kwadrans 24, weszłysmy z ciekawości.
atmosfera śmieszna, pełna zabawy i żartów. Striptiz nie był czymś super ciekawym, ale cieszę sie, że na niego posżłam - wiem teraz, że takarzecz zupelnie mnie nie interesuje.
W czwartek zakwitłam w labie do... 21. Byłam zła i zmęczona, pojechałam więc na frytki, gdzie dostałam sos gratis :D Sos, typowy dla belgii, przypominał trochęgulas zi był zdecydowanie za mdły.
piątek z kolei był ciekawy - po pracy do 18:30 poleciałam jak najszybciej do domu, przebrać sie i razem z Agatami i Nicolą pojechałyśmy do Christiana i jego znajomych na kataloński obiad. Byla sangria i mohito. Byly tradycyjne kuełabsy (niedawno rodzice ich odwiedzili) i pyszna sałata z orzechami, skwarkami i fetą, tradycyjny chleb z pomidorami i oliwą oraz gaspachio. Ok 2 wyszliśmy do klubu, ale nie za bardzo
chciało nam się tańczyć. Odwiedziliśmy pare miejsc i przed piątą byłam grzecznie w pokoju.
Sobotę spałam, a raczej wegetowałam w łózku do 1. Nie miałam za bardzo powodu wstawać, a zmęczenie po całym tygodniu dawało się we znaki. Po południu pojechałam na wycieczkę rowerową z sąsiadem na plażę. Na obrzeżachmiasta urządzono nad zakolem rzeki fajny kompleks. Zjeżdżalnie wodne, tratwa na wyspę przeciągan po linie, fntanny, statek piracki i strzeżone kompieliska. O tej porze wszystko było dość puste - było dosc pochmurno no i zdecydowanie za zimno na plażowanie. Później wróciłam do pokoju i przyjechał Janek.
Razem z Agata udało mi sie wreszcie obejrzeć Bękarty Wojny. Film Tarantina, jak zwykle trzymal poziomi specyficzny klimat. Bardzo mi się podobał.
następnego dnia miałam jechać na wycieczkę z ESN nad morze... Nikt nie powiedział o zmianie czasu! Zbiórka była na 10:45, co wywołalo lekkie przerazenie zważywszy na to, że zmianę czasu uzmyslowiłam sobie o 10:30, stojąc w piżamie i puszczając na laptopie muzykę na dzień dobry. Nei pytajcie mnie jak to zorbiłam, ale to co zwykle mi zajmuje 1,5 h (wstanie, ubranie się, dojazd, śniadanie), zajęło mi 20 minut. Bez śniadania. Wycieczka była super. Pojechalisy do rezerwatu ptactwa nad morzem, gdzie zabłądziliśmy w bagnie. Później wróciliśmy do miasta (rezrwat byl oddalony o jakies 30 min jazdy autobusem), na piechotę, wzdłóż plaży. nie odmowiłam sobie brodzenia w lodowatej wodzie.
Wiatr, słońce, sprawily, że zatęskniłam za żeglarstwem. inna rzecz, że w mojej glowie pojawiły siękolejne marzenia i plany, tym razem związane z pływaniem...
Wycieczka zakończyła się frytkami i wrócilismy do Ghent. Było przyjemnie i wreszcie była okazja, zeby porozmawiać z ludźmi, poważniej, a nie krzyczeć drugiej osobie do ucha w pubie.
Zamieszczam zdjęcia!
Dziś jest jeszcze festiwal piwa, ale nie mam juz ochoty :D
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kasig
Katarzyna Grochowska
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 37 wpisów37 34 komentarze34 169 zdjęć169 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.06.2009 - 13.08.2009