Geoblog.pl    kasig    Podróże    Belgia - Erasmus, reszta mówi sama za siebie    nadrabianie zaległości
Zwiń mapę
2010
27
kwi

nadrabianie zaległości

 
Belgia
Belgia, Oostende
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3214 km
 
Wiem, nie wywiązuje się z obowiązku pisania. Kajam się i wszystko zrzucam na karb tego, że się zaczęłam przygotowywać do egzaminów. Po woli. Kiedyś było tak, że wracałam z pracy odpoczywałam i gdzieś szłam. Teraz wracam, uczę się i odpoczywam. I naprawdę nie mam później weny, żeby pisać, ale również dużo się nie dzieje.

W zeszły piątek przyjechała Baśka z Michałem oraz Marta z Olgą. Zrobiło się więc dość tloczno. Ba odebrałam ok 23 z dworca i poszliśmy dolączyć do imprezy ze wszytskimi. Ale nie zostalismy tam długo. Była dość marna jak na portera nawet. Poza tym, Agata bała się tłumu. jest to całkiem zrozumiałe - miała wypadek na rowerze i ma pękniety nos, a w tłumie nie trudno o kontuzję. Poszliśmy więc gdzieś na spokojne piwko i wróciliśmy do pokoju.

Mieszkanie w 3 wcale nie jest takie uciążliwe. I tak nie pobiję swojej sąsiadki, Adriany, która gościła na raz koło 6 osób. Wszyscy razem śmiali się, że to i tak więcej miejsca niż w namiocie 2 osobowym jak śpią 4 osoby :] grunt to młodość.

Przez Ba zaczęląm prowadzić jeszcze zdrowszy tryb życia - jem eleganckie posiłki i w ogóle. Tak to jest jak się lekarza zaprosi do domu...

W sobotę był dzień mega lenistwa. Ponieważ jest dość ciepło, dziś było koło 25 stopni, postanowiłam zorganizować mega nic nie robienie na plaży nad morzem. Pojechało całkiem sporo osób - ja, Ba, Michał, Marta, Agata, Michael, Christian i Emily. Spotkałyśmy też Kaskę Rojek z Anką i ich znajomymi. Od południa leżałam na kocyku i piłam sangrię z chipsami. Dodatkowo mieliśmy niezle przedstawienie, bo okazało sie, że coś budują. Na już i tak zatłoczoną, małą (i niezbyt ładną) plażę wjechały spychacze i ludzie w popłochu zmykali z kocykami - widok był komiczny, do naszego obozu spychacze nie dotarły. Woda zimna - tak na 15 min stania w zanurzeniu do pół łydki, żeby stracic czucie. Oczywiście nie próbowałam tracic czucia, więc nie wiem na pewno.

Wróciliśmy i po wspólnym obiedzie poszliśmy jeszcze na spacer Ghent by night. Pięknie oświetlone, mnóstwo ludzi nad kanałami - bębny, gitary, wino, piwo. Cudowna atmosfera. Niedziela minęła pod znakiem zakupów - targów pchlich wszelakich. Po zakupach ja opuściłam towarzystwo i wróciłam do swoich notatek. Wieczór spędziliśmy już razem. I teraz utarl się taki schamat. Ja do pracy, oni na zwiedzania, ja wracam, uczę się, jemy razem obiad i się relaksujemy :] A przed 24 grzecznie lulu.

Córka mojej mentorki zachorowała - może da się odwlec duzy eksperyment...

Zamieszczam mieszane zdjęcia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kasig
Katarzyna Grochowska
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 37 wpisów37 34 komentarze34 169 zdjęć169 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.06.2009 - 13.08.2009